Powiedziała:
-Minęło dokładnie 10 lat od kiedy Anita wie o tych terenach i o nas i nas nie wydała, też od dziś jest jedną z nas i możemy powiedzieć jej swoje i można i nie chować się przed nią.
Zeszłyśmy.Wilki nie leciały,ale czekały na coś,zapytałam samicy alfa:
-Droga alfo a co teraz będzie?
-Nie nazywaj mnie alfą lecz...-tu przerwał jej partner
-Niech pozna reszte,a my na koniec.
-No dobrze,idź Anito do swojej opiekunki Luny.
-A która to droga alfo?
-Znasz ją,a po za tym zapytaj kogoś,chyba umiesz mówić?
Za nim zdążyłam odpowiedzieć para alfa wyparowywała,a ja poszłam przed siebie,nagle wpadłam na strażniczkę Jeziora łabędzi,zapytałam ją;
-A wiesz kto to Luna?
-Tak,strażniczka pustyni i korytarzy Simbodia.
-Aha dziękuje ci.
I poszłam do Luny.Stała tam gdzie wcześnie,zapytałam ją:
-To masz na imię Luna?
-Tak.Pewnie myślałaś,że inaczej.Poznaj resztę,a potem pokaże ci coś Anita.
-Dobra,ale jest ich....-tu strażniczka znaczy Luna przerwała
-Poznasz imiona tych których znasz,a reszte jak chesz to możesz.
-Dobra,a ten wilk co chciał mi powiedzieć imię.
-A to jest strażnik no nie obliczalny.Jest pełen energi,miły,wesoły,odważny,koleżeński i chętnie poznaje nowych kumpli,a jak złapie go druga strona to niemiły,nieufny,niebezpieczny,odważny,wybuchowy i pomaga tylko znanym kumplom.
-Ale zmieny,a gdzie jest wogule?
-Odwróć się.
Odwróciłam się powoli,a tam stał ten wilk.Odsunełam się do tyłu,powiedział:
-Przepraszam jeśli ciebie przestraszyłem dziewczynko.Jestem.....-tu mu przerwała mu Luna
-To Anita i Anita to Wulkanus.
-Aha,to miło poznać Wulkanusie.Ale nie bedziesz mnie zaskakiwał od tyłu?
-Może czasami,nie wiem.Chodźcie się pobawić w berka na kawałkach skał na lawie?-zaproponował Wulkanus
-Ja dziękuje.-powiedziałam szybko-A poznamy resztę?-zapytałam Luny
-Pewnie,a wolisz od najmłodszych czy od najlepiej ci znanych?
-Najmłodszych.
-To ja spadam panie.Mam wulkany do wybuchania.-powiedział Wulkanus z wielkon radością w głosie.
Poszliśmy do sali,gdzie pisało "Uczniowie" ,a obok "Maluchy".Weszliśmy do sali "Uczniowie" a tam kilka szczeniaków,a obok strażnicy(chyba).Luna powiedziała,a wręcz krzyknęła:
-Uwaga dzisiaj Anita poznaje nasze imiona i jeśli ktoś jej nie poznaje mówi czym jest strażnikiem!
Szczeniaki mnie otoczyło,policyłam je szybko,było ich z 20.Powiedziałam:
-Luna jak mam to ogarnąć?
-Ja idę do ich opiekunów i za razem nauczyciely,a ty ich poznaj.
-Dobra,niech samiczki wyjdą i powiedzą mi swoje imię i jeśli mnie nie znają to czego pilnują.A potem samcowie.Jasne?
-Jasne.Jestem..........-to w następnym rozdziale może będą 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz