Poszłam do stajni.Mama zrobiła kolejne zebranie,wszyscy pytali siebie nawzajem czy ktoś nie wie niby czemu zostalo zwolane te zebranie.Nagle mama krzyknęła wszystkich uciszając:
-Cisza!Zebrałam to zebranie z powodu dwóch spraw pierwsze to zawody,a drugie to dzień kobiet!Do zawodów w dniu (nie powiem kiedy bo nie wiem jak wyjdzie w opkach) pojadą Oli,Natka i.........-mama tu zrobiła nerwową ciszę-i Anita.Chłopców prosze by za godzinę do biura,a Anita,Natka i Oli teraz ze mną porozmawiacie.!Koniec zebrania!
Wszyscy zaczęli się rozchodzić i robić co mieli robić.Tylko ja,Oli i Natka zostaliśmy.Kiedy już nikogo nie było,mama powiedziała:
-Przygotowujcie się na zawody i 8 marca będzie u nas dzień kobiet , jeśli dziewczyny chcecie dać sobie prezenty to wtedy.A i Natko zostań.
Ja i Oli poszliśmy sobie do swoich zajęć.
~~~~~~~~~~~~~~~~Oczami Natki
Zostałam sama z mamą Anity,zapytałam ją:
-A o co chodzi?
-Czy Piorun brał już udział w zawodach?
-Nie wiem.Anita mi pomogła go wybrać.
-Aha.A była pomarańczowa kokardka na boksie.
-Nie fioletowa.
-To nie masz się martwić,Piorun już startował w zawodach.Do wracaj do pracy Natko.
-Dobrze.
Poszłam do Pioruna.
~~~~~~~~~~~~~~Narrator:
Wszyscy szybko się uwijali ,by mieć czas na zastanowienie na prezentami.A nasza trujka co jedzie na zawody trenowała bardziej niż kiedy kolwiek.Zostało tylko 2 dni i kilka godzin.Anita po skończeniu poszła do domu,tak jak każdy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~W pokoju Anity
Już w moim zeszycie planowałam co dam komu.Tylko nad Tiffani było mi trochę trudno , bo znam ją kilka dni.Ale dałam radę^.^Poszłam spać o 20.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~W domu Natki
Już w domu wiedzieli co w mojej stajni się działo.Zosia i Tobi chcieli dołączyć,więc dojdą jutro.Ciekawe kto mi da.Ja na pewno dam Zosi,Anicie,Emili i przybranej siostrze Anity-Tiffani.
~~~~~~~~~~~~~~~Jaki chłopak daje dziewczynie(trochę mi nad tym zeszło):
- Emili- Tom.K
- Ilona-Szymek.K
- Natka-Oli
- Czasmin - Krzysztof
- Zosia - Tobi
- Anita-Diego
- Tiffani - Paweł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz