poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 15

Tom zakręciłam i wypadło na mnie.Powiedziałam:
-Ja jakby co to biorę wyzwanie.
-Dobra.To masz przestać pytać mnie i Natkę o walentynkę dla ciebie.
-Dobra.To kręce.
Wypadła Natka,zapytałam ją:
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Chwileczkę.Mam,zaśpiewaj coś.
-Dobra.-powiedziała Natka
Natka wstała,znalazła w telefonie piosenkę i zaśpiewała ją.A to była ta piosenka http://youtu.be/40uWRw46SUY  .Fajna była,chyba Tomowi też się spodobała,nie wiem.Graliśmy w butelkę przez godzinę(21:10),a potem Natka musiałam wracać,byłam hepi,ale to ukrywałam,bo chciałam zostać sama na sam z Tomem.Jak już Natka pojechała zapytałam Toma:
-Tom,a lubisz lubisz mnie?
-Odpowiedziałem już ci.
-Ale wtedy była Natka i mogłeś kłamać,to lubisz mnie czy lubisz lubisz mnie Tom?
Tom milczał,podrapał się po głowie i odpowiedział:
-Lubię ciebie Anita.
-Jutro nie mam zajęć w szkółce  jeźdźeckiej,możemy pojechać na spacer jeśli chcesz.
-Chce,a czy ktoś dołączy się do nas?
-Chyba nie.
Spojrzałam na zegarek,była 22!Tak szybko?!Mama weszła do pokoju i powiedziała:
-Pora do łóżka,a do północy możecie robić coś,ale nie po za pokojem.Rozumiesz Tom?
-Tak proszę pani.
-Anita na łóżko.
-Wiem mamo,za chwilę.
Mama wyszła,podeszłam do szafki z drobniostkami,był też tam pilot od telewizora.Powiedziałam:
-Tom jakbyś chciał oglądać telewizor to masz tam w szafce i masz pilot od niego.Czerwonym gasisz i włączasz,a zielonym przełączasz na naziemną lub na satelitarną.Muszę iść bo mama zacznie mnie pouczać dobranoc Tom.
-Dobranoc Anita.
Wyszłam,po 10 minutach już leżałam na łóżku.Trzymałam mój pamiętnik w rękach i długopis.Otworzyłam go i zaczęłam pisać "Drogi pamietniczku myślę,że Tom mnie kocha ^^Czuję się jak w siódmym niebie,chwila czy ja go też kocham????Chyba go kocham,co ja pisze?!Ja go kocham!!!Ale co ja mam mu powiedzieć?Bo jak mu to powiem to jak mamy być razem?Bo po tygodniu wyjeżdża i się rostaniemy,a nie wiem czy nasz związek przetrwa rostanie najpewniej na długie miesiące.Szkoda,że życie nie jest jak z bajki."Zaczęłam rysować siebie i Toma w sercu z kwiatów.Od razu powróciły mi zpomnienia z zawodów.Nasze spotkanie w siodlarni,spólny śmiech i nasz prawie pocałunek,kiedy upadła mi szczotka Astrid,walnęłam się,Tom spojrzał mi w oczy a ja w jego i prawie nasze usta się zbliżyły,ale Oli weszedł i przerwał to.Tak myślałam o Tomie i onas aż do 22,a potem z trudem zasnęłam.A śniłam o Tomie.Czemu tak trudno o nim zapomnieć,o naszym prawie pocałunku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz